niedziela, 2 października 2016

Obiektywna recenzja WHOLESALEBUYING



Wpis nie jest sponsorowany.

Jakiś czas temu dotarło do mnie moje zamówienie z wholesalebuying.com i chciałam się pochwalić moim pierwszym wrażeniem co do tej strony w porównaniu do innych chińskich stronek z ubraniami, których przejrzałam w ciągu mojego krótkiego acz bujnego blogowania.
Sklep internetowy ma bardzo szeroką ofertę, można tam kupić dosłownie wszystko, oprócz jedzenia. Od ubrań przez akcesoria elektroniczne po przyrządy kuchenne. W ustawieniach możemy zmienić preferencje na ceny w polskich złotych, sortowanie według cen, popularności, nowości itp. Korzystanie z tej strony jest bardzo łatwe, ponieważ jej budowa nie różni się zbytnio od innych chińskich sklepów takich jak Dresslink, Sammydress, czy Zaful. W koszyku od razu można zobaczyć ile się zapłaci za dany produkt razem z przesyłką. Koszt przesyłki naliczany jest tam w zależności od wagi produktu.

Od dłuższego czasu interesuję się makijażem, nie dlatego, że jest na to moda, chociaż to też ma w to wkład, ale przede wszystkim po to, aby być świadomą swojego wyglądu, tego, co mogę jeszcze zmienić a co poprawić, żebym wyglądała po prostu korzystnie i stała się bardziej pewna siebie. Nikt nie jest bardziej pewny siebie, niż człowiek, który ma świadomość, że dobrze wygląda. Niby nie szata zdobi człowieka, nie oceniaj książki po okładce i inne przysłowia, a jednak to wygląd tworzy dobre lub złe pierwsze wrażenie o naszej osobie naszego rozmówcy. Sama nie lubię rozmawiać z ludźmi, którzy o siebie nie dbają, tj. ktoś kto ma nieświeży oddech, albo nie mogę znależć oczu między ogromnymi pryszczami, albo gdy ktoś wychodzi na dwór w ubraniach, w których spał.. Albo wyskakuje mi w Rossmannie pracownica, po której od razu widać, że nie ma bladego pojęcia na temat makijażu i dbania o siebie, bo nie dość, że tleniona blondyna, której fryzjer zapomniał powiedzieć, że jak nie będzie używała srebrzyka to jej włosy pożółkną, to ma kruczo-czarne brwi, które dominują na jej twarzy, a podkład zważył się jej jeszcze w opakowaniu, no i biedna chce mi jeszcze doradzać...

Odeszłam od tematu... :D

No więc, żeby mój makijaż wyglądał w miarę naturalnie i prezentował się lepiej, niż wcześniej, zaczęłam szukać pędzli do makijażu. Koleżanki blogger'ki poleciły mi chińskie pędzelki, które jakością nie odbiegają od profesjonalnych przyrządów, a jednak cena uśmiecha się do kieszeni ucznia, który pracuje dorywczo za grosze. Porównując ceny z przeróżnych stron, np. Wish, Banggood, Aliexpress, Allegro itp. trafiłam na Wholesalebuying, gdzie cena i wiarygodność najbardziej przypadła mi do gustu, zamówiłam zestaw 11 pędzli, który wyniósł mnie 28 zł z groszami. Płatność była możliwa przez kartę kredytową lub popularne PayPal. O dziwo do ceny ostatecznej nie został doliczony koszt podatku VAT ani CŁO. Sam zestaw pędzli kosztował 15,50 zł, więc nieco ponad złotówkę od sztuki. Przesyłka była w sumie droższa od samego produktu, bo wyniosła ok 18 zł, ale łącząc koszty stwierdziłam, że to i tak niedrogo.

Zamówienie złożyłam 15 lipca, przesyłka szła przez ChinaPost. Paczkę znalazłam w mojej skrzynce 4 sierpnia, chociaż myślę, że była tam już wcześniej.. Ostatnio mój listonosz zrobił się trochę leniwy, nie spodziewałam się, że zostawi paczkę w skrzynce, bo zwykle przynosił ją do domu. Może to dlatego, że ostatnio trochę przytyłam.. ;)

Znowu odchodzę od tematu... >.<

Zestaw liczy 6 pędzli do makijażu całej twarzy oraz 6 do makijażu oczu. Mianowicie:



Począwszy od lewej:
1. Pędzelek do makijażu brwi, malowania kreski na powiece, oraz podkreślania dolnej powieki.
2. Pędzelek do nakładania cieni na górnej powiece ruchomej.
3. Pędzelek do rozcierania kreski.
4. Pędzelek do nakładania cieni i blendowania w załamaniu górnej powieki.
5. Puchaty pędzelek do blendowania i nakładania cieni na całą powiekę.
6. Pędzel do rozcierania korektora.
7. Pędzel do nakładania podkładu.
8. Pędzel do różu/bronzera (ale bardziej różu).
9. Pędzel do nakładania pudru sypkiego lub w kompakcie.
10. Pędzel do konturowania na mokro.
11. w sumie nie wiem do czego on służy.. Dajcie znać, jeśli wiecie. :)











Zdjęcia zrobione są akurat po skończeniu makijażu, po każdym umyciu końcówki są białe. :)



Pędzle są z włosia syntetycznego, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu są nieziemsko miękkie. Bałam się użyć ich bez mycia więc wypróbowałam je dopiero na drugi dzień. Rączki są bambusowe, dzięki czemu pędzle są lekkie i moja rączka się nie męczy. Po umyciu włoski nie wypadły w żadnej ilości i żaden włos nie odstawał od reszty. Kształty rączek różnią się od siebie i są dopasowane do funkcji każdego pędzla, więc nakładanie kosmetyków staje się jeszcze wygodniejsze. 

Pędzle, które używam myję po każdym użyciu, a te, które po prostu ładnie prezentują się na toaletce myję raz w tygodniu szarym mydłem Biały Jeleń. Macie jakieś ulubione sposoby mycia pędzli? Chętnie poznam Wasze opinie i nawyki co do czyszczenia pędzli. :)

Co do sklepu i zakupu jestem bardzo zadowolona, ponieważ nie miałam żadnych problemów z przesyłką ani opłatami i myślę, że to jeden z lepszych chińskich sklepów internetowych na rynku, gdzie jest ich coraz więcej, a ich wiarygodność jest co najmniej wątpliwa.

Czy zamawialiście coś z wholesalebuing? Jak wspominacie zakup? Jakie pędzle do makijażu polecacie?? Podzielcie się tym ze mną w komentarzach, otwierajcie dyskusje, wymieńmy się doświadczeniami. :)

W kolejnym poście pochwalę się, jaką paczkę dostałam z Ameryki. :)
Zaobserwuj, by być na bieżąco. :)
Pozdrawiam - MG :)


4 komentarze:

  1. poszukuję tanio pędzli i na razie tylko wertuję internet tak więc no kuszą :(

    life with nowag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dałam się skusić i nie zawiodłam się :) chociaż nadal poszukuję idealnego, wielkiego, puchatego pędzla do pudru sypkiego <3

      Usuń
  2. 11 to jest własnie ten Twój wielbi pędzelek do sypkiego podkładu :D

    OdpowiedzUsuń