Na wstępie chcę podziękować wszystkim po kolei i każdemu z osobna za tak ciepłe i miłe przyjęcie mnie do grona blogger'ów. Szczerze nie spodziewałam się po pierwszym poście tylu komentarzy i wyświetleń, tak naprawdę nie byłam pewna, czy w ogóle ktoś będzie chciał to czytać. Uwielbiam pisać opowiadania, więc takich postów jak ten będzie z pewnością więcej.
Budujecie człowiekowi ego. Serio. :D
O czym to ja...
No tak. Właśnie skończył się miesiąc i mimo tego, że to dopiero drugi post zawsze chciałam takie wrzucać. :D Tak jak poprzedni post, nie będzie pisany na podstawie formułki, bo nigdzie takiej nie znalazłam. Będzie po mojemu.
Nie mam miejsca pierwszego ani w ogóle żadnego miejsca nie mam. Uważam, że każda z wymienionych tu rzeczy i sytuacji tak samo zasługuje na uwagę.
Ubrania
Seledynowy (zielony) top z H&M-u.
Jest to mój pierwszy top na ramiączkach i który odsłania plecy, gdyż od bardzo dawna borykałam się z problemem blizn potrądzikowych na plecach, dekolcie i ramionach i nie lubiłam ich odsłaniać. Po kilku zabiegach mikrodermabrazji korundowej i jednym tygodniu nad morzem blizny są prawie niewidoczne a ja wreszcie mogę odsłonić to i owo. Jest luźny, wykonany z solidnego materiału, który nie prześwituje, a to cenię sobie bardzo. Ja ogólnie mam rozmiar L/XL. Ten egzemplarz mam w rozmiarze M, chociaż szukałam nawet S, bo ramiączka są dość długie a sam top bardzo luźny. Ja mam figurę klepsydry. Myślę, że nie sprawdziłby się na figurze gruszki, bo ze względu na krój, zrobiłby z niej typowego walca. A tego oczywiście nie chcemy. Co do reszty to jak znalazł. Pasuje dosłownie do wszystkiego. Do tańca i do różańca. :)
1. W połączeniu z jasnymi spodenkami, czy jeansowymi szortami tworzy mega wygodny zestaw na upalne dni. Przewiewny i swobodny. Nad plażę, na grilla, na zakupy, na co dzień. Nie pasuje do ciemnych szortów.
2. Zamieniając szorty na jeansy zmieniamy stylizację dzienną w wieczorową. Idealne na dyskoteki i inne wieczorne wypady.
3. Ze spódnicą maxi włożony w środek pięknie podkreśla figurę. Opalenizna wydaje się być wyraźniejsza. Spięty agrafką tu i ówdzie podkreśla kształty.
4. Skórzana ramoneska dodaje zestawowi pazura. Świetny na wieczór w plenerze. Moje ulubione zestawienie.
5. Puszczając top luźno otrzymujemy anielskie połączenie. Coś w stylu dzieci kwiatów, co bardzo lubię. :)
6. Obcisła spódniczka nadaje całości szyku i elegancji. Na każdą okazję, dla tych, które lubią czuć się kobieco i seksownie.
Kosztował całe 10 zł. Opłacało się? :)
Kosztował całe 10 zł. Opłacało się? :)
Kosmetyki
Masło kakaowe Ziaja
Jak widać na zdjęciu, bo napisane jest jak byk: spray przyspieszający opalanie.
Nawilża, nabłyszcza, podkreśla opaleniznę, poprawia koloryt.
Nadaje się do każdego rodzaju skóry a w szczególności do skóry suchej. Olejek natłuszcza delikatnie skórę, dzięki czemu nie jest szorstka a uczucie suchości znika całkowicie. Z doświadczenia - na co dzień używać w mniejszych ilościach, bo jest dość tłuste. Polecam na plażę, jednak wtedy należy uważać na to, by nie zasnąć podczas opalania.
Przez trzy dni nie mogłam się nigdzie dotknąć.
Moje urodziny <3
7 lipca skończyłam 19 lat. Nie ma się czym chwalić, ale to jest jednym z moich ulubieńców, jeśli chodzi o sytuacje. Ten dzień spędziłam bardzo miło, w gronie moich przyjaciół, chociaż nie robiłam imprezy. Za to właśnie kocham ich całym swoim serduchem. :3
"Muitos aonos de vida Mila"
"Wielu lat życia Mila"
"Wielu lat życia Mila"
Filmy
Źródło: http://www.filmweb.pl/film/Wszystko+b%C4%99dzie+dobrze-2007-296881
"Wszystko będzie dobrze" to polski dramat obyczajowy. Opowiada o chłopcu, który żeby wypełnić obietnicę chorej już matki biegnie do Częstochowy, w czym pomaga mu jego trener alkoholik. Oboje w drodze uczą się bardzo ważnych rzeczy. Niedługo na pewno wrzucę tutaj moją recenzję tego filmu. I nie będzie to recenzja typu "podobało mi się, polecam, Milena Gajewska", ale normalna recenzja. Taka jak uczą w szkołach.
Zdjęcie
Na zdjęciu Allegiant
Nikon D3200 + Nikkor 35 mm
Przysłona 2.5
ISO 100
Czas 1/3000
Żeby nie zanudzać...
Tak samo jak ulubieńcy, w tym miesiącu pojawiły się sytuacje, które mi średnio przypasowały. Zawsze staram się kupować produkty polecane i przetestowane wcześniej przez kogoś, więc nie żałuję zakupu żadnego kosmetyku czy ubrania czy nawet markowego batona. Moje buble to sytuacje.
Felerna wizyta u fryzjera
Jakiś miesiąc temu umówiłam się do markowego salonu fryzjerskiego na obcięcie moich wypielęgnowanych, niczym oczko w głowie włosów, których nie farbuję, myję dziecięcym szamponem i zalewam odżywkami, żeby zawsze były miękkie i elegancko się układały, ale nie miały objętości i były obcięte równo, bez żadnego cieniowania. Czekałam na wizytę 3 tygodnie, przygotowałam wcześniej powiedzianą mi sumę, zdjęcia fryzury, którą chciałabym mieć. Pokazałam ją fryzjerce i z zadowoleniem, że zaproponowano mi kawę a fotel był mega wygodny, a poza tym to uwielbiam zapach, który roznosi się w salonie fryzjerskim, czekałam na efekt. Fryzjerka obcięła moje włosy i wymodelowała, było cudnie. Jednak po wyjściu z salonu, gdy parę razy już zdążyłam przeczesać je ręką, zobaczyłam w toalecie jak wyglądam naprawdę. Okazało się, że fryzura kompletnie nie pasuje do mojej twarzy, włosy obcięte na wysokości uszu zawinęły się na końcówkach a ja wyglądałam jak grzyb z odstającym kapeluszem. Mniej więcej tak:
Źródło: http://comps.canstockphoto.pl/can-stock-photo_csp10611301.jpg
Włosy nie ręka - odrosną. :)
Przewozy autobusowe LIDER
Firma przewozowa, która krótko mówiąc zrobiła ze mnie debila. Jest to firma, która organizuje przewozy na terenie całej Polski. Zadzwoniłam na infolinię i przemiła Pani zarezerwowała mi dwa miejsca autobusowe w dwie strony. Do Międzyzdrojów i z powrotem (jakieś 400 km w jedną stronę). Za bilety zapłaciłam łącznie prawie 300 zł. Mieliśmy jedną przesiadkę w drodze. Na pierwszym przystanku kierowca nie zapytał o numer rezerwacji. Po prostu wsiedliśmy do busa, kierowca policzył czy zgadza się liczba 8 osób i zawiózł nas w miejsce przesiadki do prawidłowego autobusu. Tam ludzie wsiadali do autobusu jak kto chciał. Kierowca nie był zainteresowany tym, czy ktoś jedzie na gapę, jeśli ktoś przyszedł zapłacić, to fajnie, jeśli nie, to po prostu jechał. W drodze powrotnej po wejściu do autobusu okazało się, że brakuje dwóch miejsc siedzących. Gdy zgłosiłam się do kierowcy, on odpowiedział mi zdaniem "W Szczecinie parę osób wysiada to zobaczymy". Po jakimś czasie dogadaliśmy się z inną parą, że zwolnią jedno miejsce. Przez prawie połowę drogi siedziałam na kolanach mojego chłopaka i stałam na zmianę, co nie było łatwe ani dla mnie (no bo.. weź siedź sobie w ciasnym autobusie na dużych kolanach, które same się tam nie mieszczą obok starszego pana który przy oknie zabija wzrokiem oraz niesmakiem z tego, że oddzielili go biednego od jego żony, córki i wnuczek, bo przecież mieli rezerwację na 5 osób no i jakim cudem on siedzi sam..) i dla niego (ja nie ważę mało). Potem zwolniło się kilka miejsc i mimo, że ja jechałam na jednym końcu autobusu, a on na drugim, bo przecież starszy pan nie pójdzie na inne miejsce, bo on był tu wcześniej i już i tak wystarczająco oddzielili go od żony, to wszystko było jak najbardziej ok.
W poniedziałek, po przejeździe od razu zadzwoniłam na infolinię tej firmy. Sekretarka przyjęła moje żale, że nie po to rezerwuję miejsce w autobusie, żeby go nie mieć i podała mi do telefonu szefa firmy, który również wysłuchał mnie, zapisał mój numer rezerwacji, nazwisko i numer telefonu i obiecał wyjaśnić tą sprawę i skontaktować się ze mną. Po pięciu dniach znowu tam zadzwoniłam, na moje nazwisko sekretarka zareagowała "Halo? Halo? Przerywa mi panią... Halo?" - wybuchłam śmiechem. Kazałam jej podać do telefonu szefa. Przedstawiłam mu się i próbowałam przypomnieć, jednak bezskutecznie, bo szef nie przypominał sobie wcale mojego nazwiska ani rozmowy ze mną. Ba. Próbował mi wmówić, że taka sytuacja jest niemożliwa, bo miejsc było zarezerwowanych o dwa mniej, niż jest w autobusie, zaczął mieszać, zadawać zaprzeczające sobie pytania, twierdził, że przystanki, które wymieniam w ogóle nie miały miejsca, bo "autobus nie zatrzymywał się w Szczecinie". Kazałam mu wyjaśnić to z kierowcą, który najprawdopodobniej sobie dorabia i sprzedaje bilety na lewo. Okazało się, że kierowca nie przypomina sobie takiej sytuacji, no ale czego innego mogłam się spodziewać? Szef tej, pożal się Boże, firmy chamsko odburknął do mnie, że to wyjaśni i skontaktuje się ze mną, nie potrzebował mojego numeru ani żadnych danych, zanim zdążyłam powiedzieć "Dziękuję, czekam na kontakt." szanowny pan się rozłączył.
Rozmowa opisana wyżej miała miejsce 22 lipca. Mamy 4 sierpnia. Do tej pory nikt z tej żałosnej firmy się do mnie nie odezwał. Pszypadeg? Nie sondze.
Jeśli chodzi o moich ulubieńców i nieulubieńców minionego miesiąca, na tym zakończę moje uzewnętrznianie.
Ciekawa jestem, czy ktoś przeczytał cały post. :)
Co u Was?
Podzielcie się w komentarzu tym co Was spotkało miłego, a co przykrego.
No i oczywiście dajcie znać, jakie macie wrażenie po przeczytaniu tego postu.
Ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńMożesz poklikać w linki w moim ostatnim poście? Bardzo mi zależy. Zaobserwuję każdy blog, który poda w komentarzu ceny trzech produktów.
racjonalny empiryk - klik
spoko :)
UsuńHie hie hie nie spodziewałam się, że i ja się tam znajde:D ! :D :D
OdpowiedzUsuńHie hie hie to i tak tylko Twoje plecy <3
Usuńa co dopiero będzie później uhuhuhu :D
UsuńZiomeczku reklamuj się więcej ;>
Robie co mogie :D
UsuńNo i ja bym Ci dała max. rozmiar S. Cudna figura! :)
OdpowiedzUsuńTEYZZ BLOG
Jejku w sklepie pierwsze co robię to szukam rozmiaru XL :D
UsuńDziękuję bardzo :3
Bardzo podobają mi się stylizacje nr 2 i 4 z seledynowym topem <3 Niestety zamawiając jakiekolwiek busy trzeba najpierw zapoznać się z ich opinią, tym bardziej jeśli to jest coś przez Internet :) Masakra ja bym była mega wkurzona jakbym miała 400km drogi tak właśnie spędzić i jeszcze za to zapłacić!! Widać, że firma nie ceni sobie opinii i nie dba o swoich klientów skoro tak cie lekceważą - i nie tylko Ciebie pewnie :) skoro nie chce tego wyjaśniać z Tobą, ja bym obsmarowała im dupsko wszędzie gdzie się da! A post bardzo ciekawy, nie mogłam się oderwać od niego :P
OdpowiedzUsuńPanna K
O totototo, dokładnie jak mówisz. :D dlatego między innymi umieściłam tą historię w poście, a niech wszyscy wiedzą! Dziękuję bardzo :3
UsuńŚwietny ten miętowy top. Bardzo ładne stylizacje. A z tą firmą to słabo wyszło. Ja bym się wkurzyła i na telfonach by się nie skończyło. Polecam iść z tym do rzecznika praw konsumenta. :)
OdpowiedzUsuńhttp://thesnowtime.blogspot.com/
Już ja im pokażę :D
UsuńStylizacje są śliczne,każda w moim guście :)
OdpowiedzUsuńMmm,ten tort wygląda przepysznie,zrobiłam się głodna :D
Mój blog:*
Super :)
UsuńCiekawi ulubieńcy! Ten top prześliczny, stylizacje z nim również udane :D
OdpowiedzUsuńTrochę słabo z tą firmą no i z fryzjerem ale tak jak napisałaś włosy na szczęście odrastają.
Powodzenia w blogowaniu!
mój blog
Dziękuję! ;)
UsuńBardzo podoba mi się zestawienie tego topu z tymi wszystkimi ubraniami! Masz świetny styl. Jak najbardziej opłacało się go kupić ;)
OdpowiedzUsuńMój blog
Dziękuję :)
UsuńŚwietni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy ? :)
http://bedifferent-ania.blogspot.com/
świetni ulubieńcy ;) super połączyłaś ten top ;*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz, zaobserwujesz xkroljulianx
już obserwuję ;)
UsuńJaki śliczny top, do wszystkiego pasuję *.* Cudowne zdjęcie! OBSERWUJĘ
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Świetni ulubieńcy :) Co do Twojej podróży to jestem zaskoczona... płacisz to masz prawo wymagać, a tu jeszcze tak Cię potraktowali. Dobrze, że o tym napisałaś, na pewno będzie to przestroga dla innych. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńlublins.blogspot.com
Dzielę się tym wszędzie, gdzie tylko mogę :)
UsuńBardzo ciekawy post, świetny top- pasuje do wszystkiego :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Ten zielony top jest naprawdę rewelacyjny!! *.*
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pasuje dosłownie do wszystkiego ^.^
Pozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Śliczny top najbardziej mi sie podoba z jeansami. Nie dziwie się, że urodziny są tak wyróżnione to są zawsze wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam +obserwuję
MALINA
Świetne zestawienia! Ten top prezentuje się naprawdę dobrze!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis :)
Pozdrawiam ♥,
yudemere
Co za tragiczna firma ;/ zapiszę sobie jej nazwę, żeby nigdy nią nie jeździć :)
OdpowiedzUsuńAle ładny tort , śliczny masz też ten top z H&M .'
OdpowiedzUsuńZapraszam , za każdą obserwacje odwdzięczam się http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Ten spray świetny, ślicznie CIę opalił ;)
OdpowiedzUsuńŻenada z tym autobusem.. Jeszcze udawanie, że przerywa rozmowę. Dziecinne!
Zapraszam do mnie - KLIK :)
Ładny top :)
OdpowiedzUsuńhttp://karolinabrozis.blogspot.com/
Ojej, współczuję ci nie udanej wizyty u fryzjera i podróży, ale ja bardzo często podobnie jak Ty trafiam na takich ludzi w autobusach, pociągach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
sajecka.blogspot.com
Muszę wypróbować masło kakaowe. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/